piątek, 20 września 2013

3 rozdział

PIOSENKA KLIK :)
-Ej to nie ja przypadkiem cię popchnąłem na korytarzu- zapytał zdezorientowany chłopak.
-Tak właśnie-powiedziałam cicho.
-Czy ja o czymś nie wiem?- zapytał dziwnym tonem.
-No, bo my wcześniej się spotkaliśmy, znaczy niechcący ją popchnąłem na korytarzu i się przewróciła-mówił za mnie Styles.
Wydawało mi się to jakbyśmy z Harrym coś ukrywali przed Markiem. Że się jakby całowaliśmy i żeby się wykręcić z tej sytuacji.
-Macie ochotę na lunch?- powiedział Williams zmieniając temat.
-Jasne! Chodźmy, ty stawiasz- powiedziałam, a oni usłyszeli mój delikatny śmiech.
Ruszyliśmy w stronę stołówki. Usiedliśmy przy 'swoim' stoliku, a ja poszłam zamówić jedzenie. Niestety na mnie wypadło, ale oni dali za siebie kasę.
-Poproszę 3 hamburgery i 3 kompoty.
-4 funty.
-Proszę. Do widzenia.- dałam dla pani 10 funtów.
Wzięłam ostrożnie tackę z posiłkiem i poszłam.
-Macie i jedźcie. Następnym razem wy idziecie.
-A reszta- niemal krzyknął Harry.
-Nie ma!
-Jak to?! Ile kosztowało?
-4 funty.
-A dałaś 10 czyli powinna ci wydać 6!
-Dobra macie-powiedziałam znudzonym głosem i oddałam chłopakom kasę.
-Dzięki-odpowiedzieli chórem.
-Co macie teraz? Ja mam histę- zapytałam.
-Ja matmę-odpowiedział Mark.
-A ja plastykę-powiedział pod nosem Hazza.
-Spotkamy się potem?-zaciekawił się Mark.
-Możemy. Ale nie wiem czy się uda, bo dzisiaj mam dużo lekcji i na każdą trzeba się na przerwie uczyć- zrobiłam kwaśną minę jak to powiedziałam.
-Spoko przecież jest jutro-przypomniał Styles.
-Ja już muszę iść papa- pożegnałam się, a oni pomachali.
Nie wiedziałam już w końcu kogo bardziej kocham. Harrego czy Marka? Na razie nie mogę o tym myśleć, ale jakoś się nie da. Marka kocham za to, że jest kochany, miły, fajny. A Harrego? Chyba tylko zakochałam się w nim, bo jest ładny! I co ja mam teraz zrobić?!Chyba przez tę noc zdecyduję kogo z nich wolę- tę myśli dręczyły mnie, dopóki nie doszłam pod klasę.
-Hej!-usłyszałam powitanie.
-Cześć-powiedziałam i przytuliłam się do Katy. - Co ty tutaj robisz? Uczysz się w tej szkole?
-Tak! Mama mnie przepisała tutaj. I jesteśmy razem w klasie!
-Lol! Jak świetnie! Będziemy best friend- zaśmiałam się.
-No jasne!
-Wow! Nie mogę w to jeszcze uwierzyć. Chodź usiądziemy na ławkę- jak powiedziałam tak zrobiliśmy.
-Wiesz nie mam zbytnio przyjaciółek w tej klasie. Na przerwie idę do Marka lub siedzę sama- posmutniałam.- A zapomniałam, że ty nie wiesz kto to Mark! To mój chłopak. Jesteśmy parą zaledwie kilka dni. Poznaliśmy się na angielskim dodatkowym. Ciągle ja mówię. Teraz ty mi coś opowiedz.
-Wiesz, ja nie mam na razie chłopaka, ale może się to zmienić- moje zaciekawienie podniosło się w górę.
-Ooo! Masz już kogoś na oku?
-NO! I to takiego przystojniaka.
-Tak jak się nazywa? Może znam.
-Harry. Chyba Stales? Nie wiem coś takiego.
-Styles!- zamyśliłam się. Co ona się w nim buja?! I co ja mam teraz zrobić? Powiedzieć jej, że ja go też kocham? Nie! Na razie to będzie moja słodka tajemnica.
-...go-powiedziała ostatnie słowo zdania.
-Co? Zamyśliłam się.
-Znasz go?
-Tak ,to jest przyjaciel mojego Marka.
-Może mnie z nim zapoznasz?
-Nie, lepiej nie. Było coś zadane z histy- próbowałam się wykręcić.
-Tak w ćwiczeniach- zaraz po tych słowach usłyszeliśmy dzwonek na lekcje.
Nie chce mi się myśleć jak to będzie dalej. Moja 'przyjaciółka' kocha tego co ja. Muszę nad tym wszystkim się poważnie zastanowić. Jeszcze nie miałam takich problemów.
Minęła historia...
-Emma!- wołał mnie ktoś na przerwie. Odwróciłam się.
-Hej!- bezskutecznie udawałam, że nic się nie dzieje. Tak naprawdę to byłam stremowana.
-Cześć! Co robisz? Może poszłabyś ze mną dzisiaj gdzieś na miasto?
-Harry, zrozum. Ja mam chłopaka.
-Wiem. To będzie takie przyjacielskie wyjście. Przecież przyjaciel musi poznać jego dziewczynę.
-Dobra, zgadzam się, ale to tylko dlatego, że chcę się porozumieć z Marka kolegą.
-Ok. Świetnie! Może około 17?
-Może być. To przy kawiarni Strawberry.
-Yhmmm to do zobaczenia!
-Pa- westchnęłam.
Nie wiedziałam czy to dobry wybór. To może pójść za daleko. Raz kozi śmierć!
*
-Nie mam co na siebie włożyć- myślałam. - Nie wiem czy pójść elegancko czy normalnie.
W końcu zdecydowałam się na to:

 
Może było to eleganckie, ale tylko trochę. Szybko się umalowałam i wyszłam z domu.
-Hej!- przywitałam Harrego.
-Cześć!- odwzajemnił powitanie.
-Gdzie idziemy?
-Możemy zajść od razu do tej kawiarenki.
-Dobra.
Weszliśmy do kawiarni. To wyglądało jak elegancka restauracja. Usiedliśmy przy stoliku, a pani zaraz podała menu. Przeglądaliśmy listę, a zaraz znowu przeszła kelnerka.
-Poproszę szarlotkę i kawę.
-A pani.
-Ja? Proszę to samo.
-Dobrze zaraz przyniesiemy- Odeszła, a my zaczęliśmy rozmowę.
-Jak tam ci się układa z Markiem?-zapytał Styles.
-Co to za pytanie?! Dobrze i to nawet bardzo.
-Aha. Czyli nie zakochałaś się w innym?
-Kogo masz namyśli- zdenerwowałam się jak on mógł mnie o to pytać? Jego odpowiedź nie była wypowiedziana. Zaraz po moich słowach przybliżył się do mnie i całowaliśmy się dobra 10 sekun. Co ja mówię?! Złe 10 sekund!
No i macie 3 rozdział! Może trochę krótki, ale jest. Przepraszam, że tak późno dodałam, ale zaczęła się nauka :(( Możecie dodawać w komentarzach pytania w zakładce pytania. :)) Ja na nie odpowiem w ok. 2 dni najwięcej. Proszę polecajcie tego bloga, bo im więcej będzie komentarzy tym szybciej będę dodawała rozdział. Czyli tak CZYTASZ=KOMENTUJESZ !!!
Dobra się za bardzo rozpisuję. Papa miśki :* a i bym zapomniała. Zapraszam na prolog mojego nowego opowiadania: KLIK

środa, 18 września 2013

na temat szablonu

przepraszam kogoś kto lubił ten szablon, ale niestety go zmieniam, ponieważ nie można w niektórych postach nacisnąć opublikuj i włączyć linku. Podobał mi się ten szablon, ale sorka zmienię go niedługo i też niedługo dodam następny rozdział, więc sprawdzajcie ;)
EDIT: już zmieniłam, więc nie przejmujcie się , że to inny blog. Po prostu inny szablon. Nie mogę ustawić dobrego koloru ankiety. Ktoś wie może jak to się robi? proszę napiszcie w komentarzu. Bardzo mi na tym zależy.